Ja i mój mały SkarbKategorie: Ciąża Liczba wpisów: 5, liczba wizyt: 40841 |
Nadesłane przez: modestta
dnia 22-10-2010 16:13
Przez dłuższy czas leżało moje maleństwo plecami do nas, lekarka masował brzuch żeby obudził się i odwrócił - on ani myślał :) Kiedy w końcu raczył się odwrócić, złapał mnie skurcz i widoczność miałyśmy ograniczoną - czyżby specjalnie to zrobił, nie miał ochoty na oględziny :) to po mamuni ma chyba niechęć do lekarzy heheee.
Widziałam piękne malutkie stupki, malutki brzusio i... no własnie mój szkrab zakrył buzie hehe nie mogłyśmy obejżeć główki, ale i na to w końcu pozwolił...Moje serce bije za kazdym razem duuużo mocniej kiedy przypomne sobie te chwile.
Jak już się rozbudzi zaczał szalec tak że nie mogłyśmy zrobić zdjęcia
Nie mogę się doczekac kiedy poczuje pierwsze Twoje ruchy. Jestem baardzo szczesliwa ze mam Cię. Jesteś teraz całym moim światem, najważniejszą istotą na świecie i tak będzie już zawsze.
17 kwietnia 2011- wyczekuje tego dnia jak zbawienia :) Nadesłane przez: modestta
dnia 11-10-2010 11:35
Zaczął mi się 13 tydzień i jestem ciekawa jak urusł, jak teraz wygląda. Niby widziałam inne usg z 13 tygodnia ale to nie to samo co moje własne bedzie :)
Czasami mam chwile kiedy łapie się na głaskaniu brzucha :) takim mimowolnym, nieświadomym :) Przyjaciółka się śmieje że to bedzie pieszczocha która już teraz wysyła mi sygnały: "Mamuś pogłaszcz mnie" :) Zresztą nie tylko ja tak mam że się głaszcze ;p mój Maro tez potrafi przez sen zacząć głaskać mój brzusio :) to takie słodkie
mój Skarb półprzytomny, wręcz śniący na jawie przytula się i kładzie delikatnie rękę na moim brzuchu i zachyna głaskać dopóki całkowicie nie uśnie :)
Kocham tych dwoje; mojego Marusia i to maleństwo które się wybiera na świat
Na kolejną wizytę czekam z takim wyczekiwaniem że sama do siebie się uśmiecham hehee Nadesłane przez: modestta
dnia 27-09-2010 16:09
Weekend minął mi szybciutko.W sobotę z pomocąruszylismy "tacie" przy dziewczynkach. Jak zawsze kiedy "mamunia" idzie na dyżur.
Misiek zawsze Olę i Zuzię traktował wyjątkowo, zachowywał się więcej niż jak brat ale jak prawie ich tata. Mięknę widząc jak bierze Olę na ręce a ona mimo swoich 2,5latek wchodzi z nim w poważną dyskusje
Wiem że bedzie świetnym ojcem i czuję się napewno pewniej tego że damy sobie radę.
Cały weekend spedziliśmy na działce nad jeziorem. Ola jak to Ola, najpierw Ciagneła do Muuuu (do cielaków) potem do Koko (kur). Jak nikt nie widział próbowała chlapu chal zrobić (moczyć rączki z molo) Poprostu cały czas było trzeba ją wrecz trzymac za kaptur od bezrekawnika żeby czegos sobie nie zrobiła.
Zuzia: Rety ona to jest wulkan energi biegała z dzieciakiami z domku obok to do obory to do garazu ciągle wszędzie jej pełno.
A panowie?? Tata baaaardzo zajęty naprawą kosiarki, Maro -> pochłonięty samochodem.
Te dni spedzone z dziewczynkami to prawie jak trening przed tym co mnie czeka
...i wiecie przyjechałam do domu padnięta, nie miałam na nic siły ale i z dużym uśmiechem. Tylu ciekawych rzeczy można przy dzieciach się dowiedzieć, nauczyć ...ciekawe jak mi mój brzdąc da popalic heheheee